Opłata po wejściu w życie nowej ustawy od tzw. składki reklamowej w przyszłym roku może przynieść budżetowi państwa nawet 800 mln zł. Ministerstwo Finansów opublikowało właśnie projekt ustawy z 1 lutego „o dodatkowych przychodach … w Obszarze Mediów”, z zasadami i stawkami nowej daniny. Na konsultacja przewidziano zaledwie dwa tygodnie, a ustawa ma wejść w życie w lipcu i już w 2022 roku przynieść budżetowi państwa nawet 800 mln zł.
Projekt ustawy o utworzeniu Funduszu Wsparcia Kultury i Dziedzictwa Narodowego w Obszarze Mediów wpisano już do wykazu prac Rady Ministrów. – Wysokość składki w Polsce nie będzie odbiegać od poziomu stosowanego w innych krajach naszego regionu (w Czechach i na Węgrzech) i będzie uzależniona od reklamowanego towaru, rodzaju medium oraz wielkości nadawcy. Wyższymi stawkami objęte zostaną przychody z reklam towarów szkodliwych dla zdrowia, w szczególności napojów słodzonych, ale także od suplementów diety – podało ministerstwo finansów.
Projekt rządowy zakłada, że opłata od reklamy internetowej to 5 proc. i obejmować będzie tzw. gigantów cyfrowych (m.in. firmy z grupy Google, Facebook, Apple, Amazon), czyli firmy, których globalne przychody wynoszą ponad 750 mln euro, a przychody z reklamy internetowej w Polsce ponad 5 mln euro. Opłaty mają zostać też nałożone na nadawców i dostawców usług medialnych, wydawców, sieci kin, podmioty umieszczające reklamy na nośnikach zewnętrznych. Projekt obejmuje też „składką przychody z reklamy przekraczające kwotę 1 mln zł z tytułu nadawania reklamy w telewizji, radiu, wyświetlania reklamy w kinie oraz umieszczania reklamy na nośniku zewnętrznym reklamy, a w przypadku reklamy zamieszczanej w prasie kwotę 15 mln zł”. Dla prasy będą obowiązywały niższe stawki: 2 proc. od wpływów do 30 mln zł (powyżej progu 15 mln zł) i 6 proc. od wpływów powyżej 30 mln zł.
Rząd twierdzi, że część wpływów ze składek ma „wrócić do mediów” bowiem aż 35 proc. uzyskanej kwoty ma trafić do nowo powołanego funduszu z przeznaczeniem na „kreację i produkcję nowoczesnych projektów medialnych, w tym budowę i rozwój kanałów i platform informacyjnych (m.in. audycji radiowych i telewizyjnych, portali internetowych).
Projekt budzi wielkie zaniepokojenie wydawców, którzy od dawna wskazują na konieczność wsparcia prasy znajdującej się wskutek pandemii w coraz trudniejszej sytuacji, także poprzez wspomożenie rynku reklamowego, będącego jednym z filarów funkcjonowania mediów, a nie obkładania wydawców i reklamodawców dodatkowymi daninami.