Samorządy bez własnych gazet – wynika z debaty w Sejmie

Samorządy bez własnych gazet – wynika z debaty w Sejmie

W Sejmie 5 marca odbyło się połączone posiedzenie Komisji Kultury i Środków Przekazu oraz Komisji Samorządu Terytorialnego i Polityki Regionalnej, poświęcone informacji o założeniach likwidacji tzw. mediów samorządowych przewidywanej w koncepcji wdrożenia do polskiego porządku prawnego Europejskiego Aktu o Wolności Mediów. Informację na ten temat przedstawił sekretarz stanu w Ministerstwie Kultury i Dziedzictwa Narodowego Maciej Wróbel.

Posiedzenie zgromadziło przedstawicieli samorządów, lokalnych wydawców niezależnych i przedstawicieli organizacji pozarządowych. Izę Wydawców Prasy reprezentowali prezes Marek Frąckowiak i mec. Jacek Wojtaś. Samorządy bez własnych gazet, ale z możliwością informowania mieszkańców o istotnych sprawach w biuletynach i na własnych stronach internetowych, bez treści publicystycznych i bez prawa do zamieszczania płatnych reklam – tak w świetle środowej informacji przekazanej w sejmie przez ministra M. Wróbla wygląda przyszłość mediów samorządowych w Polsce. Ocaleją samorządowe stacje radiowe, które zostaną wyłączone z ustawy medialnej. Kierunek zmian zaprezentowany przez przedstawiciela MKiDN spotkał się z aprobatą wydawców i – w znacznej części – z krytyką środowisk samorządowych.

Poniżej opinia po tej debacie wyrażona przez prezesa Izby Marka Frąckowiaka (wypowiedź dla „Wirtualnych Mediów”): – Posiedzenie komisji sejmowych w dniu 5 marca 2025 roku służyło przede wszystkim wypowiedzeniu po raz kolejny przez zainteresowanych – rząd, wydawców i przedstawicieli samorządów – opinii i stanowisk wobec projektowanego zakazu wydawania prasy przez samorządy. Trudno tu mówić o dyskusji, ponieważ była to raczej wielogodzinna prezentacja stanowisk. Chciałbym zwrócić uwagę na dwie kwestie. Przedstawiciele samorządów z oburzeniem odrzucali stawiany rzekomo przez wydawców niezależnych zarzut, że samorządy źle działają. Zarzut nieprawdziwy, ale tak ogólnie sformułowany ani razu nie padł. Wydawcy odnosili się tylko do jednego aspektu działalności samorządów, czyli wydawania prasy. Druga kwestia to wielokrotnie w trakcie posiedzenia podnoszony argument, iż rząd i wydawcy niezależni chcą odebrać samorządom prawo do informowania mieszkańców o ich działalności i tym samym narazić mieszkańców na ograniczenie dostępu do informacji, spowodować wręcz wykluczenie informacyjne. Jest to o tyle zdumiewające, że nie tylko w dotychczasowych stanowiskach i rządu, i wydawców, ale i w trakcie samego posiedzenia wielokrotnie padało stwierdzenie, że oczywistym jest dla nas prawo i obowiązek samorządów do udzielania informacji o swojej działalności, a także prawo mieszkańców do otrzymywania takich informacji. Choćby przede wszystkim w postaci wydawania biuletynów informacyjnych, ale właśnie biuletynów, a nie wielowymiarowej prasy. Mam wrażenie, że ogólnie wypowiedzi przedstawicieli samorządów w trakcie tego posiedzenia były trochę takie, jaka jest właśnie prasa samorządowa. Przedstawiały rzeczywistość nie do końca prawdziwie lub niecałą. Czyli też nieprawdziwie.

Szkoda, że tak oczywistą tezę, iż samorządy nie mogą wydawać prasy, trzeba tak długo i w tak licznych szczegółach uzasadniać. Tymczasem powinien wystarczyć jeden argument, przytaczany zresztą w trakcie posiedzenia przez przedstawiciela Rzecznika Praw Obywatelskich, przedstawicieli organizacji społecznych i przez wydawców, a także przytoczony w rządowych założeniach do ustawy wdrażającej rozporządzenie EMFA. Mianowicie przypomnienie, że konstytucyjną zasadą dotyczącą działalności samorządu, jest zasada subsydiarności, czyli pomocniczości, która stanowi, iż jednostki samorządu terytorialnego mogą wykonywać wyłącznie te zadania, które nie mogą być zrealizowane przez samych obywateli lub przez ich wspólnoty czy organizacje. A to właśnie odnosi się do wydawania prasy. Samorząd nie musi w tym wyręczać obywateli, a zwłaszcza nie musi wyręczać niezależnych wydawców. Zapewniam, że potrafimy wydawać prasę, także lokalną i nie trzeba, a wręcz nie należy nas w tym wyręczać. Zrozumienie i egzekucja tej zasady powinna właściwie zamknąć debatę na ten temat.