W poniedziałek czeski rząd oficjalnie zatwierdził wprowadzenie podatku od gigantów cyfrowych, zwany podatkiem GAFA. Obejmie on amerykańskie firmy technologiczne Facebook, Google, Amazon i Apple. Daniną objęte zostaną również platformy współpracy z ponad 200.000 użytkowników, takie jak Airbnb i Uber. Po miesiącach negocjacji będzie to ostatecznie 7-procentowy podatek od dużych firm internetowych.

W polskim parlamencie temat powrócił we wtorek za sprawą propozycji Adriana Zandberga, jednego z liderów Lewicy, który zapowiedział złożenie projektu ws. podatku cyfrowego. – …naprawdę nie ma powodu, żeby polskie małe firmy podatki płaciły, a Google, Amazon czy Facebook były traktowane jak święte krowy – mówił Zandberg. Nad projektem ustawy o podatku od niektórych usług cyfrowych pracowało Ministerstwo Finansów, ale we wrześniu wycofało się z projektu, za co podczas wizyty w Polsce dziękował wiceprezydent USA Mike Pence.

Tymczasem w Czechach nowe przepisy miałby zastosowanie wyłącznie do przedsiębiorstw o globalnym obrocie przekraczającym 750 mln euro i obrocie krajowym ponad 4 mln euro (w zakresie usług podlegających opodatkowaniu w Republice Czeskiej). Według szacunków czeskiego rządu, nowy podatek, który może wejść w życie już w przyszłym roku powinien przynieść ok. 195 mln euro przychodu do budżetu państwa.

Gdy zostanie zatwierdzony przez parlament i podpisany przez prezydenta Milosa Zemana, byłby jednym z najbardziej ambitnych tego typu podatków w Europie. Po nieudanych rozmowach w UE w sprawie ustanowienia podatku „GAFA”, kilka krajów europejskich wzięło sprawy w swoje ręce i wdrożyło rozwiązania krajowe. Zrobiły tak Francja i Austria.

Źródło https://kafkadesk.org