Za wykorzystywanie wytworów cudzej twórczości należy płacić. Jest to – jak mawiają prawnicy – oczywista oczywistość. Sposobów na to jest kilka. Można m.in. podpisać stosowną umowę z twórcą lub innym posiadaczem praw (np. umowę licencyjną). Można też uiszczać stosowną rekompensatę za korzystanie z utworu – napisał Jacek Wojtaś, prawnik, koordynator ds. europejskich w Izbie Wydawców Prasy. We wtorek 13 kwietnia na łamach „Dziennika Gazety Prawnej „ukazała się jego opinia o potrzebie wprowadzenia rekompensat od smartfonów i innych urządzeń cyfrowych, czyli opłat reprograficznych.
(…) Właśnie taki charakter rekompensaty mają tzw. opłaty reprograficzne oraz opłaty od czystych nośników. Skąd się one biorą? Autorskie prawa osobiste i majątkowe mają charakter bezwzględny, co oznacza, iż tylko twórca lub posiadacz praw może tymi prawami rozporządzać i decydować, czy i na jakich warunkach udostępnić utwór. Biorąc pod rozwagę interesy użytkowników – obywateli i instytucji, wynikające z pozytywnych aspektów korzystania z szeroko rozumianej twórczości, ustawodawca przewidział jednak pewne wyjątki od tej bezwzględności. Do ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych (t.j. Dz.U. z 2019 r. poz. 1231 ze zm.; dalej jako u.p.a.p.p.) wprowadzono przepisy o dozwolonym użytku (rozdział 3, oddział 3). Chodzi o zasady, na jakich można korzystać z utworów bez pytania autora czy też innego posiadacza praw o zgodę.
(…) Lista urządzeń i czystych nośników wymaga nowelizacji. Polska jest jednym z kilku krajów europejskich, które nie dostosowały do rzeczywistości spisu zawartego w ww. rozporządzeniu. Twórcy nie otrzymują zatem rekompensat w należytej wysokości. Trzeba tutaj od razu wyraźnie stwierdzić, iż nie chodzi wcale o jakikolwiek – jak to starają się lansować przeciwnicy tych słusznych przecież rekompensat – podatek. Głoszone przez nich hasła typu „podatek od smartfonów” to po prostu czysta manipulacja. I to tym bardziej, że w krajach, w których środki na rekompensaty dla twórców są pobierane od nowoczesnych urządzeń i nośników, w tym od smartfonów, urządzenia te są tańsze niż w Polsce. Zatem przedmiotowe opłaty nie wpływają na cenę towarów.
Pełna wersja artykułu dostępna na stronie https://serwisy.gazetaprawna.pl
Oraz pod tym linkiem.