Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej wydał w czwartek 8 marca wyrok w sprawie przeciwko IAB Europe dotyczącej zbierania „zgód” na profilowanie użytkowników serwisów www w celach marketingowych. TSUE orzekł, że udostępniane platformom reklamowym informacje o preferencjach użytkowników zakodowane jako ciąg liter i znaków Transparency and Consent String (TC String) zawierają dane pozwalające na identyfikację użytkownika a to oznacza inwazyjne śledzenie i profilowanie reklam, na którym korzystają m.in. setki „zaufanych partnerów” IAB Europe, w tym BigTech-y takie jak: Google, Amazon, Microsoft, ByteDance (TikTok).
TSUE uznał, że system stworzony przez IAB Europe stanowi dane osobowe w rozumieniu RODO, a sam związek jest współadministratorem tych danych. Belgijski organ ochrony danych osobowych (APD) uznał w lutym 2022 r., że stworzony przez związek firm branży reklamowej IAB Europe system śledzącej reklamy, z którego korzysta 80 proc. stron internetowych, narusza podstawowe zasady RODO. Stwierdził wówczas, że zapis preferencji użytkownika co do śledzenia w sieci to dane osobowe oraz uznał związek IAB Europ za administratora tych danych. Nakazał wtedy IAB, i korzystającym z niego firmom, usunięcie zebranych za pośrednictwem systemu danych. Organizacja zapowiedziała wtedy zaskarżenie decyzji i odwołała się do belgijskiego sądu apelacyjnego, a ten skierował sprawę do Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej. Jak podkreślała we wrześniu 2022 roku Fundacja Panoptykon, która była jedną z organizacji skarżących IAB Europe, jeśli TSUE podzieli interpretację belgijskiego organu, branżę reklamową czekają duże zmiany.
TSUE w swoim czwartkowym wyroku orzekł, że udostępniane platformom reklamowym informacje o preferencjach użytkowników zakodowane jako ciąg liter i znaków Transparency and Consent String (TC String) zawierają dane pozwalające na identyfikację użytkownika i stanowią dane osobowe w rozumieniu RODO. Trybunał stwierdził też, że IAB Europe jest w rozumieniu RODO współadministratorem danych musi więc zapewnić podstawę prawną do przetwarzania danych, przejrzystości, bezpieczeństwa czy realizowania praw użytkowników.
TCF, czyli Transparency and Consent Framework pozwala na wymianę informacji o preferencjach użytkowników co do profilowania reklam w sieci. Tak działającego modelu działania reklamy behawioralnej nie da się obronić w świetle istniejących przepisów dotyczących ochrony danych osobowych. Wyrok TSUE może wreszcie wymusić jego zmianę – przekonują eksperci Panoptykonu w komunikacie na swojej stronie www. – Wyrok TSUE oznacza, że firmy z branży reklamowej nie będą mogły dłużej unikać odpowiedzialności, jaka wiąże się z przetwarzaniem danych osobowych w kontekście reklamy behawioralnej.
Źródło https://panoptykon.org/