Zaskakujący i mogący rodzić poważne konsekwencje dla wydawców wyrok australijskiego Sądu Najwyższego. Uznał on, że to wydawcy a nie Facebook odpowiadają za komentarze umieszczane przez czytelników na fanpage’ach ich mediów.
Sąd oddalił ostatnio apelację wydawców od poprzedniego orzeczenia, w którym przyznano rację Dylanowi Vollerowi pomawianemu w komentarzach pod publikacjami na Facebooku o molestowanie nieletnich. Właśnie na jego temat zamieszczano komentarze pod postami na facebookowych profilach prowadzonych przez największe media Australii. W kolejnej instancji sprawą zajmie się Sąd Najwyższy Nowej Południowej Walii, który ustali, czy komentarze faktycznie zniesławiały Vollera.
Zdaniem Dylana Vollera i jego prawników to media powinny usuwać takie komenatrze a nie Facebook, dlatego pozwał m.in. Fairfax Media, wydawcę gazety „Sydney Morning Herald”.
Sędzia Justice Rothman podkreślał: – Działania firm medialnych mające na celu ułatwienie, zachęcenie i tym samym pomoc w publikowaniu komentarzy przez zewnętrznych użytkowników Facebooka sprawiły, że właściciele stron stali się wydawcami tych komentarzy.