Wydawcy, w tym brytyjskie Guardian i The Times of London, czy francuski Le Monde ograniczają liczbę przygotowywanych i publikowanych artykułów w swoich serwisach www. Doprowadziło to do wzrostu liczby internautów odwiedzających serwisy, a także ich dłuższego czasu przebywania na stronie oraz większej liczby pozyskanych prenumeratorów cyfrowych.
W ostatnim roku serwis www.theguardian.com zmniejszył tygodniową liczbę publikacji o jedną trzecią po tym, gdy analizy wykazały, że nikt nie czyta ogromnej części publikowanych tekstów. W grudniu 2019 r. stronę dziennika The Guardian odwiedziło 25 mln unikalnych użytkowników miesięcznie z Wielkiej Brytanii (rok wcześniej w tym samym okresie 23,4 mln).
Od 2017 r. francuski Le Monde zmniejszył liczbę publikowanych artykułów o 25 proc. dziennie, jednocześnie zwiększył liczbę pracowników w newsroomie do 500 dziennikarzy. W tym samym czasie ruch wzrósł na stronie o 11%, a prenumerata printowa i cyfrowa o 11%, – napisał na Twitterze Luc Bronner, redaktor zarządzający Le Monde. W grudniu 2019 r. strona https://www.lemonde.fr miała 9,1 mln unikalnych użytkowników miesięcznie (wzrost z 8,4 mln w grudniu 2018 r).
The Post and Courier z Charleston z Południowej Karoliny w USA, w okresie 2017 do 2019 r., zwiększył liczbę cyfrowych prenumeratorów o 250%, z 1.700 do 6.000. Wcześniej ten lokalny wydawca publikował od 50 do 65 tekstów dziennie, obecnie jest to zaledwie 30 pogłębionych materiałów dziennie. Wydawca odszedł również od mierzenia liczby kliknięć i odsłon na rzecz śledzenia czasu spędzonego przez internautów na danym artykule.
Takie zmiany w strategii wydawców to m.in. efekt tego, że wydawcy mogą w świecie cyfrowym szczegółowo śledzić wskaźniki oglądalności poszczególnych artykułów, jak również to, ile przychodów, z reklam lub prenumeraty, generuje każdy artykuł online. W wielu newsroomach dziennikarze i redaktorzy zastanawiają się też, jak ich historie mogą pomagać we wzroście sprzedaży prenumeraty cyfrowej.
Źródło https://digiday.com